Robert 2
Rozdział 2 Pół nocy kombinowałem, dlaczego tak się stało i doszedłem do wniosku, że najprawdopodobniej była jeszcze mocno podniecona i nie do końca myślała trzeźwo. Więc szkoda, że nie przyszła do łóżka, bo wtuliłbym się w nią, pocałował, a rano, na spokojnie, wszystko byśmy sobie wyjaśnili. I choć to była nasza pierwsza osobna noc, to…
Czytaj dalej
Najnowsze komentarze